Stanisław Napierała może być pierwszym polskim biskupem, który odpowie karnie za tuszowanie kościelnej pedofilii. Sąd w Kaliszu nakazał prokuraturze przeprowadzenie śledztwa. To przełomowa decyzja – o sprawie pisze Gazeta Wyborcza.
Prokuratorzy Zbigniewa Ziobry nie chcieli ścigać biskupów, którzy wbrew prawu milczeli o kościelnej pedofilii. Teraz będą musieli przynajmniej przeprowadzić śledztwo: zebrać dowody, przesłuchać świadków. To konsekwencje przełomowego orzeczenia sądu w Kaliszu.
sąd decydował o losach śledztwa w sprawie 85-letniego biskupa Stanisława Napierały. Mógł utrzymać w mocy decyzję prokuratury, która nie chciała ścigać biskupa, albo zmienić decyzję i nakazać prowadzenie śledztwa. Walczyła o to Państwowa Komisja ds. Pedofilii.
Komisja uważa, że biskup złamał prawo, bo nie powiadomił prokuratury o czynach pedofilskich księdza Arkadiusza Hajdasza. Dowiedział się od nich od matki jednej z ofiar już w 2003 lub 2004 roku. Obowiązek zawiadamiania prokuratury o czynach pedofilskich wprowadzono w lipcu 2017 roku. Biskup jednak nadal milczał.
Więcej w Gazecie