Zaczyna się od włamania na konto na Facebooku i serii wiadomości z pytaniem czy adresat korzysta z BLIKa i czy może przelać jakieś pieniądze…
Ludzie się na to nabierają i przesyłają „znajomym” nawet 1000 złotych.
Na policję zgłaszają się też osoby, które przelały pieniądze oszustowi.
Scenariusz zawsze wygląda podobnie. Oszust wykorzystując facebookowe konta, na które się włamuje, rozsyła wiadomości do znajomych właściciela konta z prośbą o podanie kodu BLIK, dzięki któremu będzie mógł dokonać płatności elektronicznej. Oszust przeważnie informuje, że zabrakło mu pieniędzy na dokonanie jakiegoś pilnego zakupu albo po prostu nie działa mu karta płatnicza. Tak naprawdę oszust dostając od nas kod może wypłacić dzięki niemu pieniądze z bankomatu.
Policja apeluje, by po otrzymaniu pisemnej wiadomości od „znajomego” np. na Facebooku z prośbą o pieniądze, skontaktować się z nim choćby telefonicznie i potwierdzić, czy to na pewno on wysłał do nas tę wiadomość. Warto też odpowiednio zabezpieczyć swoje konto w mediach społecznościowych – używając skomplikowanego hasła czy dwuskładnikowego uwierzytelniania.
Ale to nie wszystko, prośba o taką pomoc jest jednak dość nietypową. Może poprosić takiego korespondenta, by przypomniał skąd się znamy, jak się poznaliśmy. Można też poprosić o jakiś inny szczegół.