– Jeśli informacje przekazane w mediach się potwierdzą, to opisywana sytuacja nigdy nie powinna się wydarzyć – powiedział rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Paweł Rytel-Andrianik. Komentarz dotyczy informacji o tym, jakoby biskup kaliski Edward Janiak trafił nietrzeźwy na szpitalny oddział ratunkowy w Kaliszu. O echach biskupiej popijawy pisze dziś Głos Wielkopolski.
Biskup miał trafić do szpitala 2 czerwca późnym wieczorem z podejrzeniem udaru mózgu ze względu na bełkotliwą mowę. Według „Gazety Wyborczej” został poddany badaniom diagnostycznym, łącznie z tomografią komputerową. Nie wykazały one jednak udaru. Badanie krwi miało natomiast wykazać aż 3,44 promila alkoholu w organizmie. Po kilku godzinach spędzonych w SOR i podaniu dożylnie glukozy, biskup mógł wyjść ze szpitala.
Kaliski szpital nie udziela informacji na ten temat. – Kuria Diecezjalna nie będzie komentować medialnych doniesień „Gazety Wyborczej” – napisał do Głosu ks. Marcin Papuziński, rzecznik Kurii Diecezjalnej w Kaliszu.
A jeśli 3,44 promila Janiaka to był Chellenge i rzucił wyzwanie Głódziowi??
— Justysia (@Justysi46819283) June 24, 2020
Sytuację skomentował za to rzecznik prasowy Konferencji Episkopatu Polski. – W odpowiedzi na pytania dotyczące publikacji na temat bp. Edwarda Janiaka, stanowczo oświadczam, że – jeśli informacje przekazane w mediach się potwierdzą – to opisywana sytuacja nigdy nie powinna się wydarzyć – powiedział rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Paweł Rytel-Andrianik.