Dwie lekarki -pediatra- neurolog dziecięcy oraz radiolog pochodzące z ogarniętej wojną Ukrainą znajdą pracę w pleszewskim w szpitalu. Muszą jednak nauczyć się języka polskiego w stopniu komunikatywnym, dlatego już otrzymały skierowanie na dwumiesięczny kurs językowy.

Pleszewskie Centrum Medyczne złożyło wniosek do Ministerstwa Zdrowia o wydanie zgody na przyjęcie do pracy dwóch lekarek pochodzących z spod Lwowa. Obie ratowały siebie i swoje dzieci uciekając przed wojną na Ukrainie. Zarówno placówka, jak i obie uchodźczynie na wydanie zgody mogą czekać około dwóch miesięcy. Zatem aby nie tracić czasu i by kobiety nie pozostawały bez środków do życia – szpital zaproponował im przez ten okres pracę w charakterze asystentek administracyjnych na szpitalnych oddziałach. Ten czas muszą też wykorzystać na naukę języka polskiego, dzięki czemu będą mogły podjąć pracę w swoich zawodach po wydaniu zgody przez resort zdrowia.
– Obie panie mają odpowiednie kwalifikacje i dzięki nim uda nam się zwiększyć dostępność do diagnostyki ultrasonograficznej i mammograficznej w naszym szpitalu. A na tym skorzystają wszyscy pacjenci, bo zapotrzebowanie w tej materii jest bardzo duże. Nie bez znaczenia jest również to, że w powiecie pleszewskim jest już ponad pół tysiąca uchodźców z Ukrainy i wciąż napływają nowi. Trafiają i będą trafiać do naszego szpitala, dlatego obie lekarki będą przydatne w roli tłumaczy. – powiedział Błażej Górczyński, prezes PCM.

Lekarki, które same zgłosiły się w sprawie pracy do Pleszewskiego Centrum Medycznego- mają zapewnione mieszkania, które pomogła im znaleźć rodzina i znajomi. Mają również zapewnioną opieką dla swoich dzieci, będą więc mogły bez obciążeń skupić się na pracy. Jak same przyznają- sytuacja na Ukrainie jest bardzo trudna i nie wiadomo, kiedy wojna się zakończy. Dlatego nie chciały być dla nikogo balastem i postanowiły jak najszybciej znaleźć pracę by utrzymać siebie i dzieci. Zależy im też na tym, aby wykorzystać swoje umiejętności, ale i też poszerzyć swoje kompetencje