Głośno było o blokowaniu stron porno przez rządowe mechanizmy. Jakkolwiek wesoło to nie zabrzmi dobrze skorzystać z opcji „zrób to sam”. Odpowiednie poradniki szykuje kilka serwisów internetowych w tym niezawodny niebezpiecznik.pl
Pisaliśmy już o tym TUTAJ i podzielamy zdanie ekspertów, którzy twierdzą, że taka państwowa blokada przyniesie więcej szkód niż pożytku. Od problemów z danymi osobowymi, po te, o których trudno tu nie wspomnieć. Czy raz przećwiczona blokada (w tym przypadku pornografii) nie da i wiedzy i umiejętności do blokowania innych już zupełnie niewinnych obyczajowo, za to podejrzanych politycznie stron i portali?
Lepszym rozwiązaniem jest blokowanie treści poprzez mechanizmy kontroli rodzicielskiej lub zewnętrzne aplikacje wprost na urządzeniach dzieci lub domowym routerze Wi-Fi a nie globalnie, z naruszeniem prywatności pozostałych Polaków. Problem w tym, że wielu rodziców nie wie jak to robić możliwie najskuteczniej. Jak zatem chronić dzieci w internecie, także przed innymi cyberzagrożeniami oraz — przy okazji — jak “nadzorować” to, co robią na smartfonach, komputerach, konsolach i ograniczać czas jaki spędzają przed ekranami?
To są prawdziwie ważne pytania, a nie to co dziecko zobaczy na ekranie komputera czy smartfona.