Prezydent Kalisza nie rezygnuje z pomysłu poszerzenia granic miasta. Kilka dni temu powołał on zespół do spraw opracowania koncepcji zmiany granic Kalisza oraz przygotowania wymaganej dokumentacji. W skład zespołu weszli między innymi sekretarz i skarbnik miasta, naczelnicy poszczególnych wydziałów kaliskiego ratusza, szef Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji, kierownik Biura Komunikacji Społecznej oraz koordynator Biura Radców Prawnych Urzędu Miejskiego w Kaliszu.
Urzędnicy mają opracować uchwały w sprawie zmiany granic miasta Kalisza z dokładnym oznaczeniem obszaru, jaki miałby zostać przyłączony oraz o przeprowadzeniu konsultacji w tej sprawie z mieszkańcami Kalisza. Nie jest wykluczone, że uchwały te zostaną poddane pod głosowanie jeszcze podczas najbliższego posiedzenia Rady Miejskiej Kalisza.
Miasto chętnie widziałoby w swoich granicach takie miejscowości jak choćby Kościelna Wieś, Wojciechówka, Szałe, czy Wolica. To do nich głównie wyprowadzają się w ostatnim czasie mieszkańcy grodu nad Prosną. Samorząd Kalisza chce bowiem skorzystać z możliwości jakie daje rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 9 sierpnia 2001 r. w sprawie trybu postępowania przy składaniu wniosków dotyczących tworzenia, łączenia, dzielenia, znoszenia i ustalania granic gmin, nadawania gminie lub miejscowości statusu miasta, ustalania i zmiany nazw gmin i siedzib ich władz oraz dokumentów wymaganych w tych sprawach. Po złożeniu niezbędnych dokumentów decyzje o poszerzeniu granic miasta podjęłoby Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Zgodnie z przepisami MSWiA zbiera propozycje samorządów dotyczące zmian administracyjnych, analizuje je i do końca lipca każdego roku Rada Ministrów wydaje stosowne decyzje. 1 stycznia bieżącego roku na tej podstawie poszerzono między innymi granice Konina i Jarocina.
– Chcielibyśmy, aby kreatywni, ale i majętni kaliszanie jednak pozostawali w mieście – tłumaczy prezydent Grzegorz Sapiński. – Ważna jest też kwestia zrozumienia, że jeśli Kalisz będzie się dalej rozwijał, to również ościenne gminy będą się rozwijały – uważa włodarz miasta.
Jako przykład podaje Rzeszów. Stolica Podkarpacia systematycznie od 2005 roku składa wnioski o poszerzenie swoich granic. W tym czasie powierzchnia tego miasta zwiększyła się przeszło dwukrotnie. Pozwala to przyciągać do miasta kolejne inwestycje.
Czy podobnie będzie w przypadku Kalisza? Obecnie miasto zajmuje powierzchnię około 70 kilometrów kwadratowych i zaczyna brakować choćby terenów pod budownictwo mieszkaniowe. Mogłoby to się zmienić po rozszerzeniu granic. Warto też dodać, że w przypadku przyłączenia do miasta gminy wiejskiej, samorząd otrzymuje z budżetu państwa pieniądze z przeznaczeniem na wyrównywanie różnic między oboma obszarami.
Przypomnijmy, że już w 2015 roku prezydent Grzegorz Sapiński występował z pismami do włodarzy ościennych gmin w sprawie przyłączenia do Kalisza. Burmistrz Nowych Skalmierzyc nazwała te propozycje iluzoryczną. Negatywne zdanie wyraziły też gminy Blizanów, Godziesze Wielkie i Opatówek. Pozytywnie odpowiedział natomiast wójt Żelazkowa.
2018-01-09 ok24.tv za kalisz.naszemiasto.pl