Prokurator Rejonowy w Kępnie nadzoruje postępowanie przeciwko burmistrzowi Nowych Skalmierzyc podejrzanej o złośliwe naruszanie w okresie pomiędzy 2013 a 2016 r. praw pracowniczych podległych jej służbowo urzędników.
W ramach postępowania nadzorowanego przez Prokuratora zgromadzono obszerny materiał dowodowy, a także przesłuchano szczegółowo kilkudziesięciu świadków w osobach byłych i obecnych pracowników w/w urzędu.W oparciu o kompleksową analizę karnoprawną materiału dowodowego Prokurator przedstawił zarzut działania na szkodę trzech pracownic urzędu , w ramach którego wskazał, że podejrzana pełniąc obowiązki pracodawcy złośliwie i w zamiarze wyrządzenia krzywdy poprzez działanie sprzeczne z interesem pracownika naruszała prawa podległych jej pracowników do poszanowania ich godności i ochrony prywatności,
Powyższe zachowanie zakwalifikowane zostało jako występek złośliwego naruszania praw pracowniczych z art. 218§ 1a. kodeksu karnego co zagrożone jest grzywną, karą ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.Przesłuchana w charakterze podejrzanej nie przyznała się do zarzucanych jej czynów i skorzystała z prawa do odmowy składania wyjaśnień.
Postępowanie pozostaje w toku, stronom postępowania przysługuje prawo do zapoznania się z materiałem zgromadzonym w sprawie i złożenie ewentualnych wniosków dowodowych w celu jego uzupełnienia.
Sprawa wyszła publicznie na jaw równo przed rokiem. Wówczas anonimowi adwersarze w internecie próbowali przekonywać opinię publiczna, że to walka polityczna.
W Urzędzie Gminy i Miasta Nowe Skalmierzyce miała miejsce najpierw kontrola Państwowej Inspekcja Pracy. Działania inspektorów miały związek z zawiadomieniem jakie w ostatnich dniach złożyli pracownicy urzędu. Grupa 48 pracowników – z wiceburmistrzem, skarbnikiem, zastępca skarbnika na czele – zarzucała w pismie burmistrz Bożenie Budzik mobbing, dręczenie psychiczne i dyskryminację ze względu na płeć.
Pod skargą do Państwowej Inspekcji Pracy podpisało się 48 pracowników zatrudnionych w Urzędzie Gminy i Miasta Nowe Skalmierzyce, w tym Zastępca Burmistrza Gminy i Miasta pełniący jednocześnie funkcję Sekretarza, Skarbnik, Zastępca Skarbnika, 5 kierowników Referatów oraz pozostali pracownicy.
– Wobec pojawiających się nieprawdziwych informacji jakoby nasze działania były podyktowane próbą przejęcia władzy i usunięcia Pani Burmistrz ze stanowiska oświadczamy, że kieruje nami wyłącznie walka o naszą godność. Nie przyświeca nam żaden cel polityczny. Chcemy jedynie ujawnienia prawdy dotyczącej funkcjonowania urzędu. Ponadto informujemy, że w celu ochrony naszych praw i interesów zostały utworzone związki zawodowe. Deklaracje członkowskie podpisało 43 pracowników. Niech te liczby zaświadczą o skali zjawiska i desperacji, w jakiej się znaleźliśmy – czytamy w oświadczeniu przesłanym do redakcji.
Osoby podpisane pod listem do PIP relacjonowały, że (protokołowane) spotkania pracowników z burmistrz Bożeną Budzik zawsze dotyczyły zachowań kobiet w stosunku do mężczyzn. Część zapisów z protokołów może dziwić, a nawet szokować.
25 października. Wszystkie kobiety zostały wezwane na naradę. Spotkanie odbyło się po zakończeniu pracy urzędu, mężczyźni mogli iść do domów. „Samiec to samiec, ale kobieta będzie przeze mnie gnębiona, to kobieta zostanie zwolniona”
Burmistrz podkreślała, że do urzędu przysyłane są anonimy z prośbą o pomoc, więc ona jako burmistrz musi reagować. W anonimach wskazywane są nazwiska konkretnych osób, które wdają się w romanse, a z urzędu zrobił się dom publiczny. Przeszedł także anonim o podobnej sytuacji w placówce oświatowej. „Samce mają taką naturę, czarują kobiety, mogą mieć jedną, drugą, trzecią, piątą Samiec to samiec, ale kobieta będzie przeze mnie gnębiona, to kobieta zostanie zwolniona”.
Twierdziła, że już wcześniej w urzędzie pracowały kobiety, które nie miały do siebie szacunku, kończyło się to nawet pozamałżeńskimi ciążami, małżeństwa się rozpadały. Burmistrz zaproponowała, żeby nowi pracownicy składali przysięgę, że nie będą romansować.
– Podczas narady siedziałyśmy jak sparaliżowane. Boimy się, nikt nie chce siedzieć w pierwszym rzędzie, kiedy burmistrz wchodzi do sali wszyscy stajemy na baczność. Wiele osób funkcjonuje na tabletkach uspokajających.
2017-10-31 ok24.tv