Budżet miasta jest źle planowany i źle potem zarządzany – taką ocenę Prezydent Beacie Klimek wystawił na ostatniej sesji radny Alojzy Motylewski. Radni sugerowali, że Skarbnik Miasta poszukuje brakujących w miejskim budżecie 8 milionów złotych na projekty w ramach ZIT. Dodatkowo ok. 6 milionów złotych brakuje do ostrowskiej oświaty.

-Po tym co obserwuję, to zawodzi planowanie budżetu miasta. Niedoszacowanie rekompensaty dla MZK – nie wiem czyja to wina jest. Domagałem się pokazania planowania w poszczególnych jednostek. W oświacie – w lutym mamy niezaplanowane w budżecie podwyżki. W październiku – mam dołożyć do oświaty kolejne pieniądze. Jest zła konstrukcja budżetu – zaniżanie środków na konkretne zadania. Pamiętam, że nagle musieliśmy znaleźć i dołożyć 700 tysięcy złotych to jednej inwestycji, ot tak – mówił radny Alojzy Motylewski.

Dodatkowo pojawiła się niepokojąca informacja, że na oświatę brakuje ok.6 milionów złotych. Czy to oznacza brak wypłat w szkołach – pytał retorycznie Przewodniczący Rady Miejskiej Marian Herwich.

Dla mnie to jest skandal. Na Komisji Budżetu stawiałem pytania o liczbę oddziałów w szkołach i szkołach ponadgimnazjalnych, o liczbę uczniów w klasach, o wykaz nadgodzin w każdej ze szkół, o liczbę wziętych urlopów dla poratowania zdrowia. Wstyd powiedzieć – ale ani od Prezydent Ewy Mateckiej ani z  wydziału oświaty nie otrzymałem żadnej informacji. Zero informacji, a jednocześnie wnioski, byśmy – bez żadnych pytań i żadnych wyjaśnień – głosowali za dołożeniem kolejnych pieniędzy do poszczególnych szkół. Dlaczego nie ma żadnych konkretnych wyliczeń ani informacji. Ja w styczniu 2016r. apelowałem, by w budżecie na 2017r. nie oszczędzać na oświacie, bo nam zabraknie, wiadomo było, że planowane są podwyżki dla nauczycieli. Mam jedno pytanie: czy we wrześniu 2016r. Prezydent E. Matecka i Prezydent J.Szczurek byli u Prezydent Beaty Klimek mówiąc, że potrzeba więcej środków w budżecie na oświatę? Czy ostrzegano, że nie wystarczy pieniędzy na rolkowisko i lodowisko, bo to akurat koszt ok. 4,5 miliona złotych? Że jak będziemy je budować to na oświatę nam zabraknie? Ja nie rozumiem takiego planowania budżetu – mówił Marian Herwich.

Z danych podawanych  na sesji wynika, że miesięcznie z budżetu miasta do działającego lodowiska trzreba będzie szacunkowo dołożyć ok. 100 tysięcy złotych na miesiąc czyli ok. 1,2 miliona złotych rocznie.

Do dodatkowych – nieplanowanych i nieprzewidywanych wydatków – ustosunkował się wiceprzewodniczący Wojciech Matuszczak, który odniósł się do powielanych informacji o tym, że teraz nie drożeją opłaty komunalne m.in. bilety MZK. Radny Alojzy Motylewski dodał, że w latach poprzednich wzrost cen wynikał z inflacji, której dziś nie ma.

– Pani Prezydent, dziś mamy dołożyć 600 tysięcy do rekompensaty (zwrotu do budżetu spółki za bilety ulgowe) dla MZK. Co z tego, że utrzymujemy ceny biletów MZK? Rekompensata rośnie, tylko w tym roku dokładamy dodatkowy 1 milion złotych więcej dla spółki MZK SA. Przecież my dokładamy to z podatków mieszkańców. To ta sama kieszeń. Mieszkańcy może o tym nie wiedzą, skąd idą pieniądze na rekompensatę, ale to są środki, które mogłyby  być przeznaczone np. na remont kolejnej drogi – mówił radny Wojciech Matuszczak.

Podatki miejskie są jedynie narzędziem, dzięki którym osiągamy pewne cele, dzięki ich redystrybucji utrzymujemy szkoły, budujemy drogi. Prezydent Miasta powinien być menadżerem, który powinien potrafić przedstawić spójną koncepcje zarządzania. Ostatnie posunięcia Pani Prezydent B.Klimek trudno uznać za planowane działania, a raczej nerwowym biegiem w kierunku z napisem: wybory. Uważamy, że jeśli kolejne podatki miały pokryć takie wydatki jak:
– 14% wzrost wydatków na zatrudnienie w Urzędzie Miejskim (w budżecie na dziś to ponad 14 milionów złotych!)
– kampania billboardowa
– finansowanie gazetki miejskiej ( 17 tysięcy złotych na miesiąc, ponad 200 tysięcy rocznie)
to lepiej, żeby te pieniądze zostały w kieszeni ostrowian. Trzeba głośno dziś powiedzieć – transparentności w wydawaniu środków z budżetu miasta dziś nie ma. Pani próbuje zniechęcać na – radnych – do zadawania pytań. To pani odmawia radnym udostępniania dokumentów. To pani do dziś nie udowodniła, że tytuł „kobiety charyzmatycznej” z serią artykułów promujących miejskie spółki na Śląski, za promocję których mieszkańcy Ostrowa Wielkopolskiego płaca z opłatach za usługi komunalne. Liczba nowych zarejestrowanych podmiotów gospodarczych w Ostrowie Wielkopolskim jest rekordowo niska – jak to się ma do głoszonych haseł o karcie przedsiębiorczości? – pytała na sesji radna Milena Kowalska.

Na sesji rady miejskiej radny Andrzej Kornaszewski złożył dwie interpelacje. Oto ich treść:

Interpelacja nr 1

W związku z pewnymi dziwnymi posunięciami dotyczącymi dotacji dla niepublicznych szkół i placówek oświatowych, których kierownictwa w dziwny sposób zostały powiadomione o nagłych zmianach (na minus) w wysokości dotacji i to w dodatku z wyrównaniem podobno od 1 stycznia br zwracam się do Pani w ich imieniu z następującymi pytaniami:

1. Czy prawdą jest, że szkoły te i przedszkola otrzymują dotacje bez jakiegokolwiek pisemnego wyjaśnienia zarówno sposobu ich naliczenia jak i ich wysokości?
2. Czy prawdą jest, że jakiekolwiek zmiany w wysokości dotacji nie są poprzedzone pisemną informacją?
3. I czy w końcu prawdą jest, że teraz, pod koniec roku budżetowego, kierownictwo tych placówek zawiadamia się nie w formie pisemnej a np. telefonicznie o tym, że zostanie im obniżona dotacja i to z wyrównaniem od 1 stycznia br?
4. Chciałbym jednocześnie otrzymać odpowiedź na pytanie: na jakiej podstawie obniżamy wysokość dotacji naliczanych na podstawie kosztów utrzymania ucznia szkoły lub wychowanka przedszkola w naszych szkołach i przedszkolach w sytuacji, kiedy właśnie na tej sesji dokładając kilka milionów do szkół i przedszkoli zwiększamy koszt utrzymania uczniów i wychowanków w naszych szkołach i placówkach. Jest to dla mnie rzecz całkowicie niezrozumiała i proszę o jej dokładne wyjaśnienie.
5. Proszę również o odpowiedź na pytanie: czy prawdą jest, że dyrekcje miejskich szkół i przedszkoli otrzymały ustne polecenie by przy planowaniu budżetów na rok przyszły, zaplanować środki na płace i ich pochodne w wysokości 80% wysokości tegorocznego wykonania?

2017-01-01 ok24.tv