W Wielkanoc swoim życiem w internecie zaczął żyć fragment wywiadu z prezesem Polskiego Funduszu Rozwoju Pawłem Borysem, który rzekomo mówi, że od pieniędzy zgromadzonych w bankach miałby zostać pobrany podatek. Tyle że taka sugestia w ogóle z ust Borysa nie padła. To manipulacja, chciano nas nastraszyć.
Mowa o wycinku rozmowy z prezesem rządowego Funduszu Pawłem Borysem w Telewizji Trwam.
W materiale pada pytanie redaktora o to, czy Polacy ze swoimi ponad 900 mld zł zgromadzonymi w bankach „nie mogliby sfinansować potrzeb państwa, gdyby mieli korzystne oprocentowanie”? Prezes PFR odpowiada, że nie wyklucza emisji obligacji dla osób indywidualnych, chociaż zastanawia się, czy udałoby się w krótkim czasie zainteresować nimi dużą część Polaków.

W mediach społecznościowych do tego filmu dodano ostrzeżenie, że oto rząd chce opodatkować pieniądze Polaków w bankach (w imię logiki, że niby o czym innym można rozmawiać w kontekście 900 mld zł zgromadzonych w bankach), powstał już bardzo groźny fake news. Chociaż przecież słowo „podatek” w ogóle nie pada, rozmowa jest zupełnie o czymś innym.


Tym bardziej że plotkę powtarza – nie gasząc jej w zarodku – kilka portali oraz osoby mające w mediach społecznościowych spore zasięgi. W tym poseł Konfederacji, który jasno pisze, że „warto zastanowić się nad wypłaceniem swoich oszczędności” (potem tłumaczy się, że jego wpis został „źle zrozumiany” i nie należy go „rozważać dosłownie”).