Budżet miasta w 99% jest autorstwa prezydent Beaty Klimek. Umowy miasta z podmiotami zewnętrznymi są przykładem szastania pieniędzmi. Finansowanie sportu w mieście odbywa się w sposób uznaniowy bądź utajniony. To najważniejsze tezy przedstawione przez Klub Radnych Platformy Obywatelskiej na wtorkowej konferencji prasowej poświęconej finansom miejskim.
O budżecie
Na wtorkowej konferencji prasowej przewodniczący klubu PO Andrzej Kornaszewski odniósł się do zarzutów obozu prezydent Klimek, jakoby budżet miasta został „zdemolowany” przez radnych PO.
– Uznaliśmy, że jako radni musimy mieć wpływ na rozdysponowanie choćby 1 procenta wydatków – mówił A. Kornaszewski – Rada Miejska nie służy do przyklepywania budżetu, mamy prawo nad nim pracować i mamy prawo umieszczać w nim nasze propozycje, co też uczyniliśmy.
Jak wyliczyli radni PO, przy budżecie przekraczającym 300 mln. zł., dokonane przez nich przesunięcia objęły kwotę 3,5 mln. zł.
Radna Milena Kowalska, zwróciła też uwagę, że władze miasta przygotowując projekt budżetu zaniżyły o ponad 1 milion złotych przychody prognozowane przez Ministerstwo Finansów, a wyliczenia te zawsze były podstawą planowania miejskich finansów. Radni PO ten „znaleziony 1 milion” rozdysponowali na zadania, które zgłaszali już wcześniej do realizacji, a niektóre nie znalazły uznania w oczach prezydent Klimek.
Pytani o powód takiego właśnie planowania radni zwrócili uwagę, że wszelkie nadwyżki pojawiające się w trakcie roku budżetowego są w dyspozycji prezydenta, który wnioskuje do Rady o przeznaczenie ich na konkretny cel. To daje prezydentowi dość duże pole manewru w dysponowaniu nadwyżkami i być może właśnie o zwiększenie tych nadwyżek mogło chodzić na etapie planowania.
O szastaniu pieniędzmi
Przewodniczący Kornaszewski przytoczył przykłady umów zawartych w grudniu 2017 przez miasto z podmiotami zewnętrznymi, na mocy których miasto lekką ręką wydawało pieniądze, które jego zdaniem mogły pozostać w mieście. W trzech przypadkach miasto zlecało zadania, które w opinii radnych powinny wykonać właściwe komórki Urzędu Miejskiego, a chodzi o koncepcję zagospodarowania Rynku za 20 tys. zł., doradztwo w zakresie przygotowania wniosków o środki zewnętrzne za 4 tys. zł oraz umowę na wykonanie ewidencji zabytków archeologicznych za 4,6 tys. zł. W tym ostatnim przypadku nie wiadomo nawet o jakie zabytki archeologiczne chodzi, gdyż żadne prace archeologiczne w Ostrowie nie były w ostatnim czasie prowadzone.
– Mamy w urzędzie takie stanowiska jak: plastyk miejski, inżynier miasta, konserwator zabytków, wydział ochrony środowiska, referat pozyskiwania funduszy zewnętrznych – wyliczał radny Kornaszewski – mamy fachowców, a zlecamy zadania podmiotom zewnętrznym?
Drugi obszar to oprawa imprez miejskich powierzana wykonawcom spoza Ostrowa. Tutaj padły przykłady występu dwóch zespołów artystycznych z Krakowa w czasie Jarmarku Bożonarodzeniowego za 12 tys. zł., organizacja otwarcia lodowiska za 12 tys. zł., czy organizacja 4 spektakli ekologicznych dla dzieci przez firmę z Krakowa za 5 tys. zł. Radni pytali, czy nie ma w Ostrowie wykonawców, którzy z powodzeniem mogliby wykonać te zadania, ku obopólnej korzyści.
O finansowaniu sportu
Ostatnią poruszoną kwestią było finansowanie sportu. Tutaj Andrzej Kornaszewski i Mariusz Leki przedstawili kulisy przyznawania punktów klubom sportowym, które to punkty są podstawą przydzielania środków miejskich. Wskazali przy tym na rażące nieścisłości i przypadki „pompowania” punktów jednym, a zaniżania innym klubom, co w konsekwencji przekłada się na przyznawane pieniądze.
Radni skrytykowali również niejasne kryteria przekazywania pieniędzy klubom przez spółki miejskie. Informacje na ten temat w zdecydowanej większości nie są nigdzie publikowane mimo, że spółki operują pieniędzmi mieszkańców Ostrowa.
Rada Miejska nie posiada też żadnej wiedzy na temat sposobu finansowania budowy hali widowiskowo-sportowej, gdyż mimo zapewnień prezydent Klimek o rozpoczęciu prac nad tym projektem, w budżecie miasta nie ma środków na ten cel. Jak ujawnił również radny M. Leki, nie ma także pieniędzy na przystosowanie toru żużlowego na Stadionie Miejskim do wymogów licencyjnych. Chodzi o zakup nowych band pneumatycznych za około 300 tys. zł., o które już we wrześniu zawnioskowała TŻ Ostrovia, a które są konieczne by ostrowski tor uzyskał licencję na organizowanie zawodów żużlowych. Sprawa jest o tyle pilna, że stare bandy nie posiadają aktualnej homologacji, a bez nich nie będzie możliwe organizowanie przedsezonowych treningów, czy sparingów.
Jak na koniec podkreślił radny Wojciech Kornaszewski – mieszkańcy Ostrowa zasługują na rzetelną informację na temat finansów miasta. Wraził przy tym ubolewanie, że wiele kwestii finansowych ukrywanych jest nie tylko przed mieszkańcami, ale i przed członkami Rady Miejskiej, którzy w imieniu mieszkańców sprawują mandat radnego.
2018-01-17 ok24.tv za tubaostrowa.pl