To sprawa szokująca – tak o pobiciu urzędnika miejskiego mówi poseł Kukiz 15 Jerzy Kozłowski.

Jego zdaniem sprawę powinny wyjaśnić organa ścigania. Dwóch nieznanych sprawców napadło na wiceszefa kaliskich drogowców, gdy był w drodze do pracy. Mimo, że do zdarzenia doszło 24 sierpnia, to sprawę dopiero teraz ujawniono. Sam poszkodowany nie chciał wcześniej o niej mówić.

za_ciezkie_samochody3_krzysztof_galka

Krzysztof Gałka został pobity przed swoim domem. – Miałem podbite oko, rozciętą brew, leciała mi z nosa krew – mówi Gałka. Sprawcy nie byli zamaskowani. Szef drogowców zgłosił pobicie na policję, ale nie złożył zawiadomienia o przestępstwie, a jedynie powiadomił funkcjonariuszy o zdarzeniu. W tej sytuacji, jak tłumaczy Witold Woźniak z biura prasowego kaliskiej policji, nie ma podstaw prawnych do wszczęcia dalszych czynności procesowych.

– Poszkodowany został poinformowany o możliwości złożenia zawiadomienia, ale z niej nie skorzystał – mówi Woźniak. Poseł Jerzy Kozłowski jest sprawą zbulwersowany i zapowiedział złożenie do Ministerstwa Sprawiedliwości wniosku o objęcie tej sprawy specjalnym nadzorem. Po rozmowie z Radiem Merkury prezydent Kalisza Grzegorz Sapiński zamierza zawiadomić prokuraturę.

2016-09-08 ok24.tv za radiomerkury.pl