Niektórzy z nas mogą w najbliższym czasie spodziewać się przesyłki z… wojska. Armia chce szkolić rezerwy. W grupie „ryzyka” znaleźli się m.in. prawnicy, lekarze i kierowcy.
Jak podaje „Rzeczpospolita” wezwania są efektem zapowiedzi szefa sztabu generalnego WP gen. Rajmunda Andrzejczaka, który zapowiadał, że w 2020 roku jednym z priorytetów będzie szkolenie rezerw. Sztab Generalny Wojska Polskiego w rozmowie z dziennikiem przyznał, że na ćwiczenia wezwanych zostanie 50 tysięcy osób. Dla porównania w 2019 roku zgłoszonych zostało około 39 tys. rezerwistów.
Armia wzywa rezerwistów na ćwiczenia wojskowe: obejmą one korpusy medyczne, finansowe i duszpasterskie
Szkolenia rezerwistów mają być bardziej intensywne i trwać od 5 do 12 dni. Celem wezwania rezerwistów (osób przeniesionych do rezerwy po zwolnieniu z czynnej i zawodowej służby wojskowej) jest przekwalifikowanie ich do innych specjalności wojskowych. W grupie wezwanych znajdą się pracownicy korpusów medycznego, sprawiedliwości i prawnego, finansowego, duszpasterstwa i Sił Powietrznych, ale też kierowcy, kucharze i operatorzy sprzętu inżynieryjnego.