Co dalej z budową północnej ramy komunikacyjnej? Władze miasta podczas dyskusji na Sesji Rady Miejskiej w listopadzie 2015 roku deklarowały, że nie ma mowy o odstąpieniu od tej inwestycji. Pieniądze zabezpieczone w budżecie w 2015 roku zostały jednak z ramy przesunięte na remont basenu przy ul. Paderewskiego.
Rama komunikacyjna miasta zaczęła powstawać etapami w kadencji Prezydenta Mirosława Kruszyńskiego – wówczas powstał odcinek ul. strzeleckiej od ul. Komuny Paryskiej do ul. Klasztornej. W kadencji Prezydenta Radosława Torzyńskiego pozyskano pieniądze na budowę kolejnego odcinka ul. Strzeleckiej od ul. Klasztornej do ul. Kamiennej. Także w kadencji R.Torzyńskiego pobudowany został również odcinek od ul. Nowa Krępa do DK nr 25 ul. Serwańskiego i ul. Ofierskiego. W kadencji Prezydenta Jarosława Urbaniaka powstał kolejny odcinek ramy ul. Sadowej od ul. Kamiennej do ul. Wrocławskiej wraz z przebudową wiaduktu w ciągu ramy – w ul. Brzozowej. Poszerzono ul. Brzozową, rama prowadzi ulicą Długą, do ul. Chłapowskiego, dalej do ul. Krotoszyńskiej. Brakujący odcinek jest od ronda w ul. Poznańskiej poprzez ul. Limanowskiego aż do DK nr 25 przy Galerii Ostrovia.
– Realne rozpoczęcie tej inwestycji planujemy na rok 2016. Mamy nadzieję, że uda się zakończyć ją na tym odcinku, gdzie będzie budowany kolektor w takim terminie, abyśmy mogli zrealizować drogę w ulicy Torowej, bo połączenie ulicy Kaliskiej z Limanowskiego przebiegać będzie od skrzyżowania ulicy Serwańskiego z ulicą Kaliską, następnie za ulicą Gdańską do skrzyżowania ulicy Torowej z ulicą Gdańską i dalej ulicą Torową do ulicy Limanowskiego – tak mówił na sesji w listopadzie 2015 roku wiceprezydent Ziemowit Borowczak.
Tymczasem jest prawie połowa września 2016r. Jak podkreślają radni w piśmie do Prezydent Beaty Klimek za chwilą miną terminy na składanie wniosków o pozyskanie zewnętrznego dofinansowania na budowę ostatniego odcinka ramy komunikacyjnej.
– Skierowaliśmy dziś do Pani Prezydent pismo w sprawie tzw północnego odcinka ramy komunikacyjnej. Bardzo potrzebnego odcinka, który pozwoli objechać całe miasto bez wjeżdżania do centrum. To arteria komunikacyjna na dziś, ale przede wszystkim dla następnych pokoleń. Od ubiegłego roku jesteśmy zwodzeni opowiadaniami o ciężkiej pracy przygotowawczej, o tym, że w 2016 roku jest możliwość dofinansowania i że zrobimy jako miasto wszystko, żeby w tym roku dostać dofinansowanie z funduszy województwa. Zarezerwowane w tym roku 5 mln zł, Pani Prezydent wraz z większą częścią radnych przeznaczyła na basen przy Paderewskiego. Obawiamy się, że zarezerwowane na najbliższe dwa lata prawie 15 mln zł też znajdą przeznaczenie inne niż ta arteria. Do 15 września trzeba złożyć w Poznaniu wniosek. Mamy 12 września i cisza. Jeśli nie złożymy tego wniosku nie będzie ramy komunikacyjnej. Będziemy się w godzinach szczytu dusić coraz bardziej w centrum naszego miasta – czytamy w piśmie do Prezydent Klimek.
– Jeszcze w czasach prezydentury prezydenta Kruszyńskiego opracowano i zaczęto wdrażać pomysł utworzenia ramy komunikacyjnej miasta Ostrowa, która to rama pozwoliłaby mieszkańcom osiedli peryferyjnych oraz centrum na swobodne komunikowanie się z innymi osiedlami bez konieczności „przepychania się” przez zatłoczone centrum, czy tunel „krotoszyński” lub wiadukt odolanowski. Do dziś powstały, dodajmy za bardzo duże pieniądze, trzy z czterech odcinków tej ramy. Dziś możemy swobodnie objechać centrum przez zachodni, południowy i wschodni odcinek ramy. Pozostał ostatni, pewnie najtrudniejszy do realizacji odcinek północny ramy, który ma połączyć ul. Kaliską w rejonie galerii Ostrovia przez ul. Torową, Osadniczą z ulicą Poznańską – przypomina radny.
Temat nabrał przyśpieszenia podczas kadencji Jarosława Urbaniaka , który jest gorącym zwolennikiem dokończenia budowy wewnętrznej obwodnicy miasta.
– Rama i obwodnica to dwie zupełnie różne sprawy. Nikt z mieszkańców osiedla Wenecja, nie będzie jechał do wjazdu na obwodnicę w rejonie Franklinowa, by zjechać z niej na ul Wylotową i dalej już poruszać się ramą. Mając wjazd na ramę w rejonie ul. Limanowskiego, szybko i sprawnie objedzie całe miasto. Obwodnica ma służyć ruchowi tranzytowemu, który skutecznie ją obciąży odciążając miasto – mówi radny.
Większość z budżetu miasta
Były prezydent miasta zauważa, że jest to inwestycja bardzo kosztowna, gdyż trzeba przejść przez linię kolejową prowadzącą do Poznania. J. Urbaniak twierdzi, że przynajmniej część pieniędzy na jej realizację można pozyskać z innych zewnętrznych źródeł. – Obecnie jest niepowtarzalna szansa na pozyskanie dofinansowania do tej inwestycji. Niepowtarzalna, bo prawdopodobnie to ostatni taki budżet Unii Europejskiej. Niepowtarzalna, bo mamy wydzielone pieniądze w ramach ZIT-ów dla Aglomeracji Kaliski-Ostrowskiej. Jest to o tyle istotne, że do tej pory nie przedstawiono żadnego interesującego pomysłu na wykorzystanie pieniędzy z ZIT – zauważa J. Urbaniak.
Z wysokich kosztów zdają sobie z tego sprawę również obecne władze miasta. Co gorsze, większość kosztów miasto ma pokryć z własnego budżetu. – Według wszelkich szacunków, jakie posiadamy na dzisiaj, koszt tej inwestycji będzie wynosił 35-37 mln złotych. Próżno szukać możliwości dofinansowania większej, niż daje Program rozwoju dróg gminnych i powiatowych, z którego możemy pozyskać maksymalnie 3 mln zł. To mniej niż 10 procent tej inwestycji. Pozostałe ponad 30 mln złotych musimy znaleźć w budżecie – podkreśla Ziemowit Borowczak, zastępca prezydenta miasta.
Miasto chce również szukać pieniędzy na realizacje tych planów między innymi w funduszach krajowych.
– W toku dyskusji na komisjach merytorycznych Rady Miejskiej ustaliliśmy, że warto startować do Narodowego Programu Rozwoju Dróg Gminnych i Powiatowych z Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju, zwanego potocznie „schetynówką” na rok 2017, wtedy kiedy będziemy mieli gotowy projekt i pozwolenie na budowę. I tak właśnie czynimy – mówi Ziemowit Borowczak.
Najpierw odwodnienie, potem droga
Zanim ruszy budowa drogi, konieczne jest odwodnienie terenu i budowa kolektora w rejonie, gdzie miałaby ona przebiegać. Z powodu towarzyszących temu procedur inwestycja ruszy rok później – tłumaczą obecne władze miasta.
Budowa kolektora ściekowego jest odpowiedzią na wniosek mieszkańców, którzy dziś bardziej wskazują na potrzebę odwodnienia terenu, niż samą budowę drogi. Obie inwestycje będą ze sobą powiązane, ale pierwsze prace mają zapobiegać zalewaniu posesji w tamtym rejonie.
– Przesunięcie realizacji inwestycji na lata 2017-2018 jest niczym innym, jak urealnieniem możliwości realizacyjnych Ramy Północnej – twierdzi Ziemowit Borowczak, wiceprezydent Ostrowa.
2016-09-12 ok24.tv pismo za FB A.Kornaszewski