Proces w trybie wyborczym czeka nas po dyskusji, jaka wywiązała się na ostatniej Sesji Rady Miejskiej Ostrowa Wielkopolskiego. Prezes Zakładu Oczyszczania i Gospodarki Odpadami MZO Andrzej Strykowski stwierdził wówczas, że prezes i prokurent spółki Cekagroup z Ostrowa, której członkiem zarządu jest radna Milena Kowalska, lobbowali na rzecz bardzo dużej zachodniej firmy śmieciowej, by ta weszła na ostrowski rynek. Radna Kowalska startuje w październikowych wyborach do Sejmu RP z listy Platformy Obywatelskiej.
Na ostatniej sesji Rady Miejskiej Ostrowa radna Milena Kowalska złożyła swoją interpelację w sprawie MZO. Radna pytała m.in.: ,,Proszę o podanie wysokości odprowadzanej stawki rekultywacyjnej od odpadów komunalnych deponowanych na składowisku MZO SA. Dlaczego stawka ta niezgodnie z Ustawą o Odpadach nie została zamieszczona na stronie internetowej spółki MZO? Proszę o podanie kwoty funduszu rekultywacyjnego na rachunku bankowym MZO oraz ilości odpadów zdeponowanych w kwaterze przeznaczonej do rekultywacji oraz w kwaterze, która jest obecnie eksploatowana”.
Prezes MZO Andrzej Strykowski na ostatniej sesji stwierdził, że byli prezesi spółki Holdikom – Dariusz Kowalski i Wojciech Czarnecki – lobbowali na rzecz dużej zachodniej firmy zajmującej się odpadami, by weszła ona na rynek Ostrowa oraz gminy Ostrów.
– Operator zachodni umówił się z zarządem MZO na spotkanie – mówi Andrzej Strykowski. – Byliśmy przekonani, że będzie to spotkanie dwustronne. Tymczasem pojawili się byli prezesi Hodikomu, który na to spotkanie nie zapraszałem. Z ich wypowiedzi wynikało jednoznacznie, że są zainteresowani, aby operator zewnętrzny wygrał przetargi w mieście i gminie Ostrów. Ponieważ obaj panowie nie byli zaproszeni na to spotkanie i nie reprezentowali interesów MZO zostali z niego wyproszeni. Podczas dalszej rozmowy przedstawiciele zachodniego operatora poinformowali, że wymienieni wcześniej panowie przekazali im bardzo dużo istotnych informacji na temat rynku odpadów w mieście i gminie Ostrów, a także bardzo ważne informacje na temat sytuacji ekonomicznej spółki MZO SA oraz że byli zaangażowani wprost w zaskarżenie specyfikacji istotnych warunków zamówienia na przetarg w mieście Ostrów do Krajowej Izby Odwoławczej w Warszawie. Z tego spotkania sporządzona została notatka służbowa i o całej sytuacji został powiadomiony właściciel naszej spółki.
Andrzej Strykowski podkreślił podczas swojego wystąpienia, że nie jest i nigdy nie był zainteresowany wpuszczaniem obcych operatorów do Ostrowa, gdyż jako prezes ma obowiązek dbania o dobro spółki MZO i jego załogi.
– Uważam, że udzielenie informacji o które prosi radna Milena Kowalska ma drugie dno – dodaje prezes MZO.– I dlatego kategorycznie odmawiam udzielenia tych informacji. Niezależnie jakie konsekwencje mnie spotkają.
Na wystąpienie prezesa MZO zareagowała obecna na sesji radna Milena Kowalska. Stwierdziła, że zostały naruszone jej dobra osobiste. – Przyjmowanie takiej linii wyciszania mi ust uważam z obrzydliwe – mówi radna. – Moje obawy podyktowane są tym, iż uważam że w tym funduszu są za małe kwoty. Chcę oświadczyć, że nie brałam w żadnych tego typu spotkaniach, nigdy nie lobbowałam, a jeżeli miałabym lobbować, to tylko na rzecz mieszkańców.
2015-10-03 ok24.tv za naszrynek.pl
Ta pani jest z PO więc chyba nie trzeba sprawdzać czy doszło do korupcji. To się rozumie samo przez się.