Wielkopolski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny dr Andrzej Trybusz złożył rezygnację z pełnionej funkcji. Na jego następcę Główny Inspektor Sanitarny minister Jarosław Pinkas mianował z początkiem maja br. dotychczasową zastępczynię WSSE – Jadwigę Kuczmę.

Licząc od powstania tej instytucji w 1956 roku, dr n. med. Andrzej Trybusz był jej czwartym dyrektorem. Po 14 latach pracy na tym stanowisku na ręce ministra złożył swoją dymisję, argumentując ją przyczynami osobistymi. Słowa podziękowania za dotychczasową pracę złożył podczas wideokonferncji minister Jarosław Pinkas. – To wielkie szczęście poznać człowieka wybitnego. Był dla nas taką osobą, która wyznaczała azymuty, która była dla nas wszystkich wielkim autorytetem. Generał Trybusz zostawił inspekcję w bardzo dobrej kondycji. Wierzę, że nadal będzie nas wspierał merytorycznie – mówił Jarosław Pinkas. Podziękowania za współpracę złożyli również pracownicy Głównej Inspekcji Sanitarnej oraz wojewódzcy inspektorzy sanitarni.
Tyle oficjalnie. Gazeta Wyborcza informuje zaś, że w sprawie może być drugie dno. Andrzej Trybusz jeszcze na początku epidemii mówił, że skoro Przeżył w sanepidzie epidemię SARS to przeżyje i koronawirusa.
Tymczasem kilka tygodni później podał się do dymisji, jak sam powiedział z przyczyn osobistych. Z przecieków wiadomo jednak, że podczas telekonferencji kilka razy podkreślano, że to właśnie Sanepid jest najsłabszym ogniwem w walce z COVID -19.
Koronawirus dotarł do Wielkopolski na początku marca. Teraz jest tu blisko 1,2 tys. zakażeń koronawirusem, 68 osób zmarło. Najgorzej jest właśnie na południu Wielkopolski – w powiatach kaliskim, krotoszyńskim i pleszewskim. Fala zakażeń zalała m.in. szpitale i domy pomocy społecznej.

Epidemia nie jest opanowana – wciąż wybuchają nowe ogniska epidemii, a części istniejących nie daje się opanować. Przed miesiącem Trybusz zwolnił szefa sanepidu w Krotoszynie – powodów nie podano. Wyborcza podaje, że zagrożeni są też szefowie innych powiatowych stacji.