Działacze ostrowskiej PO na spotkaniu z dziennikarzami przedstawili swoje stanowisko w sprawie premii finansowych rządu Beaty Szydło oraz premii wypłaconych w ubiegłym roku przez prezydent Beatę Klimek. Na tle mobilnego bilbordu przedstawiającego kaliskiego posła PiS Jana Dziedziczaka i kwotę otrzymanej przez niego premii, spotkanie rozpoczął poseł Jarosław Urbaniak:

– Ta bulwersująca sprawa cały czas porusza Polaków, bo mówimy o milionowych nagroda dla ministrów i wiceministrów w momencie, kiedy słyszeliśmy podczas różnych debat o tym, że nie ma pieniędzy dla nauczycieli, dla lekarzy rezydentów, że nie ma pieniędzy dla emerytów. Okazuje się, że miliony dla ministrów i wiceministrów Beaty Szydło były. Przyznam osobiście, że pracowałem w wielu miejscach, nigdy jednak nie zdarzyło mi się mieć szefa, który by sam sobie przyznał nagrodę. Ani w polityce, ani w biznesie. Pani Beata Szydło jest pierwszą znaną osobą, która sama sobie przyznała nagrodę za swoją pracę.

Radny Jakub Paduch kwestię premii przeniósł na grunt lokalny mówiąc o pieniądzach wypłaconych w 2017 roku przez prezydent Beatę Klimek:

– Przykład idzie z góry, a nie lepszy przypadek mamy w Ostrowie, gdzie pani prezydent Beata Klimek w 2017 roku wydała na nagrody i premie dla swoich współpracowników ponad 1,6 miliona złotych. Dzięki interpelacji pani radnej Mileny Kowalskiej wiemy, że na przykład pani wiceprezydent Ewa Matecka otrzymała 37 tys. zł., a pan sekretarz Andrzej Baraniak ponad 44 tys. zł. nagrody i premii. Problem polega jednak na tym, że nie możemy uzyskać odpowiedzi na pytanie za co zostały przyznane te nagrody. Gdy rozmawiamy z kompetentnymi urzędnikami, którzy wiedzą co się w tym mieście dzieje, to stoją oni na stanowisku, że najbardziej są wynagrodzeniu ci, którzy są najbliżej ucha pani prezydent. Wzywamy zatem panią prezydent raz jeszcze do udzielenia odpowiedzi na pytanie za co pani wiceprezydent Matecka otrzymała swoją nagrodę. Bo chyba nie za to, że postawiła bardzo dziwną instalację przy ulicy Raszkowskiej za kosmiczne pieniądze.

Wtórował mu przewodniczący klubu PO Andrzej Kornaszewski:

– Proszę sobie przypomnieć, jak mówiliśmy w ubiegłym roku, że 400 tys. zł na wprowadzenie reformy oświaty to śmiech, bo to będą dużo większe pieniądze. W zeszłym roku zabrakło w Ostrowie kilka milionów złotych na oświatę i na koniec roku musieliśmy na ten cel dokładać. W tym roku brakuje trzech milionów złotych na utrzymanie naszych szkół i też musimy dokładać. Ale oficjalnie usłyszymy, że ta reforma w Ostrowie prawie nic nie kosztowała. Oświata to wydział podległy pani prezydent Mateckiej więc chcielibyśmy wiedzieć jakie sukcesy w zakresie oświaty ma pani wiceprezydent.

W dalszej części odpowiadając na pytania dziennikarzy poseł Jarosław Urbaniak tłumaczył, że za czasów jego prezydentury wypłacane podległym mu pracownikom Urzędu Miejskiego premie nie przekraczały równowartości jednomiesięcznego wynagrodzenia. Przypomniano również, że nagrodzony przez premier Szydło wiceminister Jan Dziedziczak właśnie został zwolniony z zajmowanego stanowiska.

2018-04-04 ok24.tv za tubaostrowa.pl