Kradzież wartego 170 tysięcy BMW x-drive zgłosił tamtejszym kryminalnym mieszkaniec Kalisza. Krotoszyńskim policjantom nic się w zgłoszeniu nie zgadzało. Zatem nie tylko szukali złodzieja, ale także dowodów na to, że właściciel samochodu kręci.
Właściciel chciał po prostu wyłudzić odszkodowanie od ubezpieczyciela. Został zatrzymany razem z dwoma wspólnikami. Teraz grozi im do 8 lat w za kratkami.
Takie fikcyjne kradzieże to coraz częstsze występki. Osoba zgłaszająca takie przestępstwo chcą dostać odszkodowanie i gotówkę za wcześniej sprzedane auto. Policjanci coraz skuteczniej ich jednak na tym przyłapują. Nieuczciwi trafiają za kratki.

Osoby decydujące się na fikcyjne zgłoszenie kradzieży samochodu często nie zdają sobie sprawy z tego, że jest to potrójne przestępstwo. Po pierwsze, odpowiadają za zgłoszenie przestępstwa, którego nie popełniono, po drugie, za składanie fałszywych zeznań, po trzecie, za oszustwo wyłudzenia odszkodowania z zakładu ubezpieczeniowego.

Tak właśnie było z 51-letnim mieszkańcem Kalisza. W miarę rozwoju sprawy funkcjonariusze mieli coraz większe wątpliwości. Podejrzewali, że zgłoszona kradzież nie miała w ogóle miejsca. Kryminalni po dokładnym sprawdzeniu i przeanalizowaniu informacji byli już pewni, że mężczyzna nie mówi prawdy. Po ponad trzech miesiącach pracy operacyjnej i dochodzeniowej, funkcjonariusze zebrali materiał potwierdzający ich przypuszczenia w efekcie czego potwierdzono fikcyjne zgłoszenie kradzieży pojazdu. W wyniku działań kryminalni zatrzymali trzech mężczyzn zamieszanych w ten proceder. Okazało się, że samochód nie został skradziony.
Zatrzymani to: 51-letni zgłaszający mieszkaniec Kalisza, 46-letni mieszkaniec powiatu kaliskiego i 43-letni mieszkaniec powiatu aleksandrowskiego.
Wszyscy usłyszeli zarzuty oszustwa, zgłoszenia przestępstwa, którego nie popełniono oraz składania fałszywych zeznań. Prokurator zastosował wobec nich środki zapobiegawcze w postaci dozorów i poręczeń majątkowych w łącznej kwocie 180 tysięcy złotych. Grozi im ośmioletni pobyt w więzieniu.