Centralne Biuro Antykorupcyjne sprawdzi, czy podczas podejmowania decyzji o rozbudowie Stadionu Miejskiego w Kaliszu nie doszło do nieprawidłowości. Wniosek o taką kontrolę wystosowała posłanka Prawa i Sprawiedliwości Joanna Lichocka, która zwraca uwagę na brak przejrzystości całego procesu. O decyzjach, które podjęli prezydent Grzegorz Sapiński i wiceprezydent Piotr Kościelny mieli nie wiedzieć nawet ich koalicjanci z Prawa i Sprawiedliwości.

Rozbudowa Stadionu Miejskiego budzi wiele kontrowersji, bowiem władze Kalisza chcą przeprowadzić tę inwestycję dużym wysiłkiem finansowym. Ratusz, mając zabezpieczone na ten cel 20 mln zł, zdecydował się rozstrzygnąć przetarg pomimo bardzo niekorzystnych dla Miasta ofert  i dołożyć z budżetu aż 6 mln zł. W sumie budowa kolejnej trybuny dla kibiców oraz rozbudowa areny sportowej pochłoną niebagatelną kwotę 26 mln zł. Przedstawiciele wielu środowisk pytają, czy to potrzebne, a PiS zastanawia się głośno, dlaczego tę decyzję podjęto bez udziału koalicjanta.

Dziś posłanka PiS Joanna Lichocka wystosowała list do szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Ernesta Bejdy z prośbą o zarządzenie kontroli całości procesu decyzyjnego związanego z rozbudową i przebudową stadionu. Przede wszystkim wskazuje w nim na brak przejrzystości podjętych przez Miasto decyzji. – Docierają do nas bardzo różne sygnały dotyczące właśnie tej nieprzejrzystości podjętej decyzji, pewnego zaskoczenia tą decyzją również radnych, m.in. Prawa i Sprawiedliwości. My jesteśmy w koalicji w Kaliszu i zapewniam, że PiS jest bardzo lojalnym koalicjantem oraz popiera dotychczas wszystkie rzeczy, które proponuje prezydent Sapiński i prezydent Kościelny, ale przy okazji stadionu ta lojalność została wystawiona na próbę – mówiła Joanna Lichocka, posłanka PiS podczas poniedziałkowej konferencji prasowej.

Posłanka Lichocka zwraca uwagę, że informacja o zwiększeniu kosztów na tę inwestycję nie została podana do wiadomości ani opinii publicznej, ani nawet radnym podczas obrad Rady Miejskiej. – To jest o tyle nie w porządku, że właśnie budzi kontrowersje. Poprosiłam CBA o kontrolę tego procesu, ale chciałabym podkreślić, że nie jest to zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa czy podejrzenie nieprawidłowości, a jedynie prośba o zbadanie sprawy i rozwianie wątpliwości – dodała.

Choć przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości zapewniają, że celem kontroli ma być  upewnienie się, że do nieprawidłowości nie doszło, to jednak podjęcie takiej interwencji i zaangażowanie w sprawy miasta CBA musi mieć swoje podstawy.

2016-02-01 ok24.tv za faktykaliskie.pl