Gdy w zeszłym roku mieliśmy awarię w Warszawie to rozpętała się istna polityczna nagonka między obecną władzą rządową, a opozycyjnymi władzami stolicy.
Na miejscu awarii byli wszyscy powiązanie z tematem ministrowie i urzędnicy. Ale doniesień o martwych rybach w Wiśle jakoś nie było widać. Niedawno w Warszawie otwarto retencyjny zbiornik podziemny tuż przed oczyszczalnią Czajka. I znów polityczna rozgrywka obu zainteresowanych stron w związku z II turą wyborów prezydenckich. Ale do Baryczy nikt się nie wybrał, nie wysłano tam wojska, żeby pomogło walczyć z tą katastrofą ekologiczną. Nad Barycz nie pofatygował się żaden z ministrów, a kandydaci milczą o tej sprawy. Widocznie sytuacji Baryczy nie da się wykorzystać politycznie, dlatego obie strony nabrały w tej sprawie wody w usta.
Więcej na blogu – Świat Wody