Jedną z mocnych stron Placu Europejskiego, który niedawno powstał w Warszawie, jest fakt, że obok małych sadzonek zagościły tu także całkiem pokaźne drzewa. Dzięki nim przestrzeń nagrodzona w tym roku przez Towarzystwo Urbanistów Polskich w kategorii „najlepiej zagospodarowana przestrzeń publiczna” wygląda znacznie dojrzalej. To praktyka popularyzowana przez niecierpliwych Amerykanów, którzy nie chcą całymi latami czekać, aż nowo tworzona przestrzeń zielona wybuja sama z siebie.
Taki był też zamysł projektujących plac Europejski: od razu stworzyć chętnie odwiedzaną przestrzeń publiczną. Tego typu projekty bardzo ułatwia stworzenie specjalnych maszyn-koparek służących właśnie do przesadzania dużych drzew. Charakterystyczna jest tu łyżka, której elementy wbijając się w ziemię tworzą coś w rodzaju wypukłego stożka. To właśnie w nich mieści się korzeń drzewa.
Zasada działania przesadzarki jest prosta: najpierw maszyna robi dziurę w miejscu, gdzie ma zostać posadzone drzewo, po czym wykopuje je z miejsca przesadzenia, przewozi w łyżce na przyczepie i umieszcza we wcześniej zrobionej dziurze (która ma identyczny kształt co sadzonka). Jak zapewniają specjaliści od takich przeprowadzek, po zabiegu układ korzeniowy nie ulega poważnym uszkodzeniom, a samo drzewo dobrze przyjmuje się na nowym miejscu.
Działają nawet specjalne szkółki dorosłych drzew, wysokich na 20 metrów. Tanie jednak nie są. Kosztują od 5 do 15 tys. zł. Dlatego znacznie lepszym pomysłem jest przesadzanie drzew rosnących naturalnie, które zostały przeznaczone do wycinki – np. z powodu budowy. Taka akcja ratunkowa to już tylko koszt 1,5 do 3 tys. zł.
więcej na Miasto2077