Sejm przyjął wprawdzie ustawę o bonie wakacyjnym ale prezydent jeszcze jej nie podpisał. Oszuści próbują skorzystać z luki. Próbują wyłudzać pieniądze „na bon turystyczny”.
Dzwonią do przypadkowych osób z informacją o możliwości zrealizowania bonu turystycznego w luksusowym hotelu. Obiecują tydzień pobytu, przy czym 3-4 dni opłacone będą z bonu, a gotówką trzeba zapłacić tylko za drugą połowę tygodnia. Jest tylko warunek – szybki przelew na wskazany numer konta. Niedługo potem okazuje się, że hotel którego dotyczy rzekoma oferta w ogóle nie istnieje, a rachunek bankowy należy do oszustów.
Bon turystyczny – 500 złotych na wakacje – trafi wkrótce do każdego dziecka w Polsce. Na razie jednak nie działa. Ustawę o jego wprowadzeniu dopiero w środę przyjął Sejm, teraz czeka na podpis prezydenta. W życie wejdzie w praktyce najwcześniej na początku przyszłego tygodnia. Ale i to nie oznacza, że pieniądze będą od razu dostępne. Wcześniej ZUS będzie musiał przygotować odpowiednią platformę internetową. Rodzice będą musieli zarejestrować się na niej, by aktywować bon dla swoich dzieci. Dopiero gdy to zrobią, będzie można korzystać z pieniędzy – ale tylko w wybranych miejscach, których listę wskaże ZUS. Prawda, że brzmi to zatrważająco?