rzez Kraków przejechał samochód z podejrzaną wiadomością na tylnej szybie. Była to kartka z napisem „POMOCY ON NAS PORWAŁ”. Sprawa zaniepokoiła przechodniów i natychmiast trafiła do oficera dyżurnego krakowskiej Policji.
Niedługo po zgłoszeniu uruchomione zostały specjalne procedury obowiązujące podczas wykrycia przestępstwa pierwszej kategorii. Na nogi zostały postawione wszystkie podległe służby na terenie miasta Krakowa. W poszukiwaniach udział brało kilkuset policjantów z oddziału prewencji, wydziału kryminalnego i wydziału patrolowo interwencyjnego.
Po niespełna godzinie poszukiwań policjantom udało się dotrzeć do informacji mówiącej o miejscu pochodzenia pojazdu. Samochód okazał się być zarejestrowany w Kaliszu. Pod adresem wskazanym w policyjnej bazie danych mieszkali rodzice 28-latka, który wraz ze swoją dwójką przyjaciół wybrał się w podróż po Małopolsce. Rodzice poinformowali policjantów, że mają kontakt z synem a on sam poinformował ich, że wszystko z nimi w porządku.
Kilka godzin później trójka znajomych odnalazła się i na jednym z komisariatów policji poinformowała, że całe zajście to głupi żart. Całej trójce za głupi żart a tym samym spowodowanie niepotrzebnych czynności służbowych grozi wysoka kara grzywny.
2015-09-08 ok24.tv