W czasie ostatniej akcji w Nekli (28-29.12.2019) spalił się agregat, z którego korzystała SiRobus Mobilne Centrum Koordynacji Poszukiwań. Niestety, zakup nowego przerasta możliwości finansowe ratowników SiR, dlatego ratownicy proszą o pomoc.
Warto dodać, ze po 36 godzinach poszukiwań Pani Magdalena została odnaleziona cała i zdrowa na terenie powiatu wrzesińskiego.
Bez sprawnego agregatu nie możemy prowadzić działań za pomocą Mobilnego Centrum Koordynacji Poszukiwań.
„Z każdą akcją wiązało się ryzyko – czy każdy z nas wróci, czy uda się odnaleźć osobę zaginioną – co będzie na nas czekało na miejscu? Jestem naprawdę pod wrażeniem tego co udało się osiągnąć w 2019 roku. Czasem wracam myślami do niektórych akcji „co by było gdyby?”, „co można poprawić?” – patrząc na to widzę poświecenie każdego z nas na 110%.
Przemoknięci, przepoceni idąc na pomoc nieznanej osobie, w nieznanym ciężkim terenie, dzień czy też w nocy. Czasem byliśmy we dwójkę, czasem było nas ponad 20. Jeździmy po 100 kilometrów, aby usłyszeć „dziękuję”, bo to „tylko” tyle co możemy otrzymać. A największą nagrodą jest to, kiedy widzimy osobę żywą, która czeka na nas, na pomoc. Idziemy w totalnych ciemnościach, świecąc latarką… Niestety, czasem musimy przekazać rodzinie najgorszą wiadomość – wiemy jednak, że nasza misja była potrzebna i przynosi najbliższym spokój ducha. Chociaż tak możemy im pomóc.” – Błażej, ratownik SiR
Grupa Poszukiwawczo – Ratownicza SiR „Szukamy i Ratujemy” działa na zasadach wolontariatu. Gdy na terenie Wielkopolski dojdzie do zaginięcia – na prośbę rodziny i policji – ruszamy, by pomóc w odnalezieniu osoby zaginionej. Na akcję jeździmy prywatnymi samochodami, nasi wolontariusze nie pobierają żadnego wynagrodzenia. Poświęcamy własny czas i pieniądze – na paliwo, zakup sprzętu czy wyposażenia Mobilnego Centrum Koordynacji Poszukiwań – by nieść pomoc wszędzie tam, gdzie jesteśmy potrzebni.
SiRobus – Mobilne Centrum Koordynacji Poszukiwań – stanowi centrum dowodzenia. To serce każdej akcji. Znajduje się w nim sprzęt, za pomocą którego planista i koordynator akcji wyznaczają sektory poszukiwań, zarządzają grupami i w czasie rzeczywistym śledzą przebieg akcji, by w każdej chwili móc na bieżąco reagować. SiRobus naszpikowany jest sprzętem elektronicznym – komputery, serwery, radiotelefony. To dzięki niemu w czasie akcji zapewniona jest łączność sztabu z ratownikami i oznaczane są sektory – te przeszukane i te do przeszukania.
Jednak, by SiRobus mógł działać – potrzebny jest prąd. Czasem udaje się skorzystać z zasilania domowego np. sąsiadów osoby zaginionej. W większości przypadków nie jest to możliwe. SiRobus staje w polu, w lesie. Wtedy musi mieć własne zasilanie. Do tej pory prąd zapewniał przenośny agregat, który był na wyposażeniu SiRobusa. Niestety, podczas ostatniej, 18-godzinnej, akcji w Nekli (28
grudnia) agregat się spalił. Zakup nowego to koszt ok. 5.800 zł. Grupa Poszukiwawczo – Ratownicza nie jest finansowana ze źródeł zewnętrznych. Za paliwo i bieżące naprawy sprzętu, który zużywa się podczas akcji w większości płacą sami ratownicy.
Statystyka za rok 2019 przedstawia się następująco :
-31 wyjazdów na akcję poszukiwawczo-ratowniczą,
-16 wyjazdów na akcję poszukiwawczą (w tym na prośbę Komendy Głównej Policji ),
-14 wyjazdów na ćwiczenia/szkolenia (w tym dla Komendy Wojewódzkiej Policji , Państwowej Straży Pożarnej , Wojsk Obrony Terytorialnej ),
-6 wyjazdów na festyny i imprezy,
-5 razy oczekiwanie w gotowości – odwołanie Pierwszy wyjazd w 2019 roku mieliśmy 1 stycznia – po 3 dniowych działaniach osoba została odnaleziona.
Łączny pokonany dystans to 14715 km – dla porównania: z Ostrowa Wielkopolskiego do Pekinu i z powrotem.
Dzięki naszej pomocy, w bezpośredni sposób przyczyniliśmy się do uratowania 4 osób.
5 razy poszukiwania zakończyły się odnalezieniem ciał przez naszych ratowników.