Dwa razy do roku odbywa się obowiązkowa deratyzacja w Ostrowie Wielkopolskim. Zarządcy i właściciele nieruchomości wiosną i jesienią muszą wyłożyć trutki na gryzonie, których w mieście nie brakuje. Przynajmniej raz w roku dochodzi do pogryzienia przez szczura.
W Ostrowie Wielkopolskim odszczurzanie odbywa się wiosną i jesienią. Wytępienie wszystkich gryzoni jest niemożliwe. Deratyzacja ma zmniejszyć populację szczurów, które w naszym otoczeniu pojawiają się często przez naszą nieroztropność, mówi Andrzej Biliński, szef ostrowskiego Sanepidu. – Szczury są wszędzie tam, gdzie niezabezpieczona i łatwo dostępna żywność. Czyli w magazynach do jej przechowywania, w naszych piwnicach, źle zabezpieczonych kontenerach na odpadki, a nawet często tam, gdzie wysypujemy resztki by dokarmiać np. ptaki – podkreśla.
W takich miejscach nie tylko mają doskonałe warunki bytowania, ale i rozmnażania. Dodatkowo bardzo szybko dostosowują się do nowego środowiska. A szczury są niebezpieczne. Przenoszą choroby układu pokarmowego. Ugryzienie przez to zwierzę wiąże się z podaniem zastrzyków przeciwtężcowych i przeciw wściekliźnie. Każdego roku w Ostrowie Wielkopolskim dochodzi do przynajmniej jednego ugryzienia przez szczura. Ostatnie miało miejsce w czasie sprzątania rynny, w której zadomowił się gryzoń.
2015-11-17 ok24.tv