Takiego lania w Rybniku nie spodziewał się chyba żaden kibic Ostrovii. Tymczasem podopieczni Marka Cieślaka w pojedynku z ROW-em nie zdołali wygrać nawet jednego biegu podwójnie i ostatecznie zostali rozbici 30:60.

Mecz w Rybniku rozpoczął się fatalnie dla ostrowian, którzy po czterech wyścigach przegrywali już 6:14. Żużlowcy Ostrovii zupełnie nie radzili sobie na rybnickim torze. Ze startu wychodzili jeszcze całkiem dobrze, ale pozycje punktowe tracili na dystansie. I jeśli ktoś liczył, że zawodnicy z Ostrowa zdołają w drugiej części spotkania ,,odnaleźć” odpowiednie ustawienia i zaczną wygrywać, to bardzo się pomylił. Po 10 wyścigach gospodarze prowadzili 43:17 i było już dawno po meczu. Ostrowianie walczyli w ostatnich pięciu gonitwach tylko o honor, ale nadal bezskutecznie.

W pojedynku tym fatalnie zaprezentowali się wszyscy żużlowcy Ostrovii. Wygrali tylko dwa biegi po 4:2 i trzy zremisowali 3:3. To chyba najlepiej pokazuje, że opowieści o walce o awans, to ostrowianie powinni włożyć między bajki.

Wynik
ŻKS ROW Rybnik – MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovia 60:30
ROW: Troy Batchelor 9 (3,1,2,3,0), Max Fricke 10 (2,3,3,2,t), Sebastian Ułamek 13 (1,3,3,3,3), Dakota North 9 (3,t,2,2,2), Damian Baliński 7 (1,3,3,d), Kacper Woryna 7 (3,2,w,d,2), Robert Chmiel 5 (2,3,0).
Ostrovia: Michał Szczepaniak 3 (u,0,1,2), Scott Nicholls 8 (1,1,2,3,1,0), Mateusz Szczepaniak 3(0,1,1,1), Nicklas Porsing 5(2,2,0,1), Rune Holta 8 (2,2,w,d,3,1), Oskar Ajtner-Gollob 1(d,0,1), Rafał Malczewski 2(1,0,1).

Fot. Rafał Jakubowicz