Są zarzuty dla 18-latki, która w ubiegłym tygodniu przyniosła do szpitala w Turku zapakowane w torbę zwłoki noworodka. Kobiecie postawiono zarzut dzieciobójstwa. Przypomnijmy, że 18-latka zgłosiła się na oddział położniczo – ginekologiczny ze swoją matką.

Prokuratura Rejonowa w Turku postawiła matce zarzut dzieciobójstwa. Dziewczyna zgłosiła się do Izby Przyjęć razem ze swoją  matką i martwą córką. Jak ustalili śledczy, dziecko urodziło się poprzedniego dnia. Według nich matka przyczyniła się do śmierci dziecka poprzez nieudzielenie pomocy i nie wezwaniu pogotowia ratunkowego. Sekcja zwłok wykazała, że dziecko urodziło się zdrowe i nie miało obrażeń zewnętrznych.

Na razie nie wiadomo co było przyczyną śmierci. Wyjaśnią to kolejne badania. Poczytalność matki zbadają psychiatrzy.

To kolejne tak makabryczne zdarzenie z Turku. W styczniu tego roku w krzakach nieopodal cmentarza żydowskiego przypadkowy przechodzień znalazł zwłoki noworodka. Sekcja zwłok wykazała, że chłopczyk urodził się żywy, a przyczyną jego śmierci było uduszenie. 25 marca policjanci zatrzymali 26-letnią mieszkankę Turku, matkę dziecka. Trafiła ona do policyjnego aresztu. Prokurator na podstawie zebranych materiałów postawił jej zarzut zabójstwa. Kobiecie grozi kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.
2015-04-27 ok24.tv