„Wojna to pokój. Wolność to niewola. Ignorancja to siła”. – Orwell „1984”
Wrzask się podniósł niemożebny, bo prezydencka koalicja (ugrupowanie B.Klimek i PiS) nie dała rady przeprowadzić gigantycznej podwyżki podatków lokalnych.

Radny się pomylił, będzie coś na kształt pisowskiej reasumpcji, skoro raz się nie udało radni będą obradować do skutku. Odpowiednią liczbę sesji załatwi świeżo nawrócony na klimkizm-pisizm przewodniczący rady.
Co się na posiedzeniu i w jego okolicach zdarzyło dokładnie opisuje radna KO Sylwia Nowicka. Chodzi o to co dzieje się już po.
Beata Klimek po głosowaniu wybiegła z sesji, by szybciutko obrzucić swych przeciwników wszystkim co miała pod ręką. Śledzący jej poczynania w ostatnich latach nie zdziwili się wcale. Poziom bzdur ani nie wyrastał ani nie odbiegał od normalnego poziomu. oto dowiedzieliśmy się, że głosowanie przeciw podwyżce podatku od nieruchomości to – uwaga, uwaga – głos przeciwko rozwojowi.
Codzienne efekty tego rozwoju możemy obserwować na deptaku (brudny bruk i zniszczone ławki) i na dowolnych ulicach w centrum. Na tych ostatnich obserwujemy zwycięski pochód znanej firmy „do wynajęcia”. W jaki sposób ów pochód ma zatrzymać podwyżka podatków ani Beata Klimek ani jej wicekostka nie wyjaśniają.
Nie wyjaśniają (i nie wyjaśnią) jak to się stało, że niedoszacowany budżet przydarzył się Ostrowowi akurat w roku wyborczym. Podobnie będzie z koniecznością zaciągnięcia kolejnego wielomilionowego długu akurat już po (nie)szczęśliwej reelekcji.
W dyskusji padło też zdanie o szukaniu oszczędności. Wicekostka był łaskaw stwierdzić, że rezygnacja z propagandowego, gazetowego szturmowca (milion na kadencję) to nie jest poważna oszczędność, podobnie zapewne będzie z rozrastającym się „geometrycznie” biurem prasowym tudzież posadami dla krewnych i znajomych królika.
Wojna to pokój. Wolność to niewola. Ignorancja to siła wreszcie dług i wysokie podatki to rozwój. Tak można uzupełnić to zdanie Orwella.