Rada Gminy Szczytniki uchyliła stanowisko dyskryminujące osoby LGBT. Zadecydował jeden głos.
Szczytniki jako jedyne w Wielkopolsce miały uchwałę wykluczającą mniejszości seksualne ze swojej wspólnoty. Teraz radni wycofali się z tej decyzji m.in. po groźbie marszałka Wielkopolski, że stracą środki unijne.
Przeciw tej dyskryminacyjnej uchwale protestowały środowiska mniejszości seksualnych oraz Rzecznik Praw Obywatelskich. Na radnych ze Szczytnik naciskali samorządowcy z sąsiednich gmin, z którymi pozyskują unijne środki w ramach związków międzygminnych. Komisja Europejska zapowiedziała bowiem, że polskie samorządy, które przyjęły dyskryminacyjne uchwały, nie dostaną ani jednego euro dotacji. Dotacji nie dostaną też współpracujące z nimi gminy w ramach grup partnerskich.

Starosta kaliski Krzysztof Nosal martwił się o dotacje dla aglomeracji kalisko-ostrowskiej, w skład której wchodzą również Szczytniki. Z kolei wicestarosta kaliski Zbigniew Słodowy bał się, że upór Szczytnik doprowadzi do likwidacji stowarzyszenia LGD Długosz Królewski, które prócz Szczytnik, skupia trzy inne gminy: Brzeziny z powiatu kaliskiego, Sieroszewice z powiatu ostrowskiego oraz Błaszki z powiatu sieradzkiego (woj. łódzkie). Wizją utraty środków unijnych denerwowali się wójtowie i burmistrzowie tych gmin.
Przeciw tej dyskryminacyjnej uchwale protestowały środowiska mniejszości seksualnych oraz Rzecznik Praw Obywatelskich. Na radnych ze Szczytnik naciskali samorządowcy z sąsiednich gmin, z którymi pozyskują unijne środki w ramach związków międzygminnych. Komisja Europejska zapowiedziała bowiem, że polskie samorządy, które przyjęły dyskryminacyjne uchwały, nie dostaną ani jednego euro dotacji. Dotacji nie dostaną też współpracujące z nimi gminy w ramach grup partnerskich. I tak by było, gdyby Szczytniki nie uchyliły swej nieszczęsnej uchwały.
(wyborcza.pl)