Przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej Włodzimierz Czarzasty był gościem specjalnym spotkania noworocznego zorganizowanego przez Radę Powiatową SLD w Ostrzeszowie. Z zaproszenia skorzystali też przedstawiciele władz krajowych i wojewódzkich tego ugrupowania, w tym sekretarz generalny Sojuszu Marcin Kulasek, wiceprzewodnicząca Rady Krajowej Karolina Pawliczak, przewodniczący Rady Wojewódzkiej Wiesław Szczepański.
Wśród gości była także prezydent Ostrowa Wielkopolskiego Beata Klimek, byli posłowie Leszek Aleksandrzak i Grzegorz Woźny oraz wielu działaczy i sympatyków lewicy z Ostrzeszowa i powiatu ostrzeszowskiego. Jak na spotkanie noworoczne przystało, wygłaszający przemówienia skupiali się przede wszystkim na składaniu życzeń. Bardzo często dotyczyły one tego, by polska lewica rosła w siłę, co w konsekwencji przełoży się na dobre wyniki wyborcze i powrót jej przedstawicieli do ław parlamentarnych. Aktualnie jednak priorytetem są wybory samorządowe, co podkreślał W. Czarzasty.
-Wszyscy gramy do jednej bramki. Ten, kto nie będzie chciał startować na radnego, nie będzie miał miejsca na liście do Sejmu, bo nie wejdziemy do Sejmu z powrotem jeżeli nie wygramy wyborów samorządowych, nie będziemy mieli 8-9% w skali kraju. Wszyscy musimy do tego przyłożyć ręce, również święte krowy, które do tej pory o tym nie myślały, w tym ja. Każdy musi walczyć, jeżeli chcemy, aby SLD funkcjonowało.
W. Czarzasty rozliczał się także z błędów popełnionych przez jego partię, które doprowadziły do dotkliwej porażki w ostatnich wyborach parlamentarnych.
Na pierwszym miejscu wymienił decyzję o wystawieniu jako kandydatkę w wyborach prezydenckich Magdaleny Ogórek.
2017-02-07 ok24.tv za radiosud.pl