Polskiego nie ma, a importowany albo nie pali się wcale, albo bardzo słabo. Reportaż z gigantycznej kolejki pod składem Węglozbytu w Gorzycach.
W kolejce po węgiel stoi grubo ponad 1000 osób, są osobówki, dostawczaki i traktory. Pod składem trzeba meldować się regularnie, trzy nieobceności oznaczają spadek. Na koniec kolejki.
Od ręki można kupić węgiel importowany, prawdopodobnie kolumbijski. Reporter TVN wraz z mieszkańcem Ostrowa przeprowadzają eksperyment. Węgiel pali się słabo, daje mało energii. Mało tego, zdarzają się w nim elementy kompletnie niepalne.
Wynik eksperymentu potwierdza profesjonalne laboratorium. Węgiel z importu jest po prostu słaby.
Więcej na TVN24/GO