Na miejskich radnych – zaraz po wyborach – spadł obowiązek znalezienia jeszcze w tegorocznym budżecie ponad 1,6 mln złotych, których zabrakło na zagospodarowanie odpadów. Niestety, tendencja się pogłębia i wszystko wskazuje na to, że w przyszłym roku w Ostrowie będą musiały wzrosnąć ceny za odbiór śmieci.

O planowane podwyżki dla mieszkańców już w czerwcu pytali radni na sesji rady miejskiej. Radny Andrzej Kornaszewski pytał wówczas prezydent Beat,ę Klimek wprost – o ile zapłacimy więcej?

Jak tłumaczył tłumaczył prezes RZZO Andrzej Strykowski, wszystko miało zależeć od decyzji rady nadzorczej, która spotkała się  w czwartek, 14 czerwca. Może ona podjąć decyzję nawet o ujemnym wyniku za rok 2018 i wszelkie koszty wzrostu opłat marszałkowskich wziąć na siebie.

Aby w przyszłości uniknąć podobnych sytuacji, samorządowcy wystosowali petycję do parlamentarzystów o zmianę przepisów i umożliwienie im dofinansowywania kosztów systemu śmieciowego bezpośrednio z budżetu gminy. Stawki opłat za śmieci ustalane według uznania gminy albo od mieszkańca, albo od gospodarstwa, powinny zostać uchwalone na takim poziomie, aby system się samofinansował. Tymczasem zmiana stawek przez RZZO następuje w ciągu roku, gdy część mieszkańców, na co uwagę zwracał Jacek Bartczak, zapłaciła swoje rachunki za odpady za cały rok z góry.

Więcej w najnowszym wydaniu Kuriera Ostrowskiego.

2018-12-11 ok24.tv