Brak możliwości odmowy przyjęcia mandatu – to główne założenie projektu posłów PiS, który właśnie trafił do Sejmu. Najpierw mandat trzeba będzie przyjąć, a dopiero później dochodzić swoich racji w sądzie.
Jeśli nowa ustawa wejdzie w życie, stracimy dotychczasową możliwość odmowy przyjęcia mandatu. Obecnie jeśli nie zgadzamy się z mandatem możemy go nie przyjąć, a wówczas organ, który go na nas nałożył (najczęściej policja), występuje do sądu z wnioskiem o ukaranie. Czyli to władza musi udowodnić nam winę, a nie my naszą niewinność. Jeśli nowa ustawa wejdzie w życie, sytuacja diametralnie się zmieni. Nie odmówimy już przyjęcia mandatu, choć nadal będziemy mogli dochodzić swoich racji w sądzie po jego przyjęciu. Wówczas sąd, po wniesieniu odwołania, będzie mógł wstrzymać realizację i wyegzekwowanie kary. Ale na początku mandat i tak trzeba będzie przyjąć.

Projekt kontrowersyjnej ustawy budzi niemałe emocje i spotkał się z ogromną krytyką, również tą, niepozbawioną poczucia humoru.


W obronie projektowanych regulacji stoi poseł z Kalisza Jan Mosiński