W klubie One Team Ostrów nie dzieje się dobrze. Koszykarka Tatiana Żarnowska od listopada ubr. nie ma wypłacanego stypendium, a przez miesiąc miała problemy z obiadami, które miał opłacać jej ostrowski klub. Jednak największy kłopot ma z mieszkaniem.
W Ostrowie koszykarka mieszka od sierpnia 2017 roku i żyło jej się tutaj świetnie. Jednak od momentu zakończenia ligi, rodzice odnoszą wrażenie, że ich córka nie jest już potrzebna w zespole i że klub chce zerwać z nią kontrakt. Przez jakiś czas mieszkała z dwoma dziewczynami przy ulicy Śmigielskiego, gdzie klub wynajął dla nich mieszkanie. Każda miała tam swój pokój. Gdy koleżanki się wyprowadziły i została sama. W styczniu br. okazało się, że klub nie płacił przez jakiś czas właścicielom tego mieszkania za wynajem, dlatego właściciele zażądali opuszczenia lokalu, doszło wówczas do szarpaniny. O tej sytuacji została poinformowana również policja. Właściciele dali miesiąc na opuszczenie lokalu.

– Po tych wydarzeniach z właścicielami, Tatiana zaczęła przeżywać mocny stres, który objawiał się bólami głowy – skarżą się rodzice. –  Wysłaliśmy ją do lekarza. Wykonano tomografię głowy i rezonans magnetyczny, następnie podano jej zastrzyki, po których poczuła się lepiej. Niestety po powrocie do Ostrowa stres powrócił.
Tatiana cały czas cierpi na napięciowe bóle głowy.

 Po feriach, około 23 lutego br. klub załatwił koszykarce mieszkanie przy ulicy Zębcowskiej (1 pokój). – 26 lutego po badaniach w Polkowicach córka wróciła do Ostrowa i otrzymała klucze od tego mieszkania – mówi Rafał Żarnowski, ojciec Tatiany. – Okazało się, że klucze do tego mieszkania posiada również radna Magdalena Waliszewska, była prezes klubu One Team, która w dalszym ciągu jest mocno z tym klubem związana. Później dowiedzieliśmy się, że radna wynajęła to mieszkanie dla siebie, ale ze względu na zaistniałą sytuację użyczyła mieszkania Tatianie.

 

O sytuacji zawodniczki został również powiadomiony dyrektor II LO w Ostrowie, szkoły w której uczy się Tatiana. Dyrektor zapewnił, że gdyby działo się coś niedobrego, to koszykarka ma do niego dzwonić, a on w miarę możliwości pomoże.

17 kwietnia, o zaistniałej sytuacji rodzice powiadomili wiceprezydent Ostrowa Ewę Matecką, która przyznała, iż jej się to w głowie nie mieści i że taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Rodzice koszykarki zgłosili sprawę również na policję, jako naruszenie miru domowego. Wymienili również zamek w drzwiach mieszkania, by nikt nie nachodził już córki.

Policja w Ostrowie przyznaje, że takie zgłoszenie do nich wpłynęło.
– 17 kwietnia br. Otrzymaliśmy zgłoszenie dotyczące naruszenia miru domowego – mówi st. sierż. Małgorzata Łusiak, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Ostrowie. – Policjanci będą wyjaśniać wszystkie okoliczności tego zdarzenia.

Magdalena Waliszewska, z którą udało nam się porozmawiać telefonicznie stwierdziła, że klub ma małe kłopoty związane z płynnością finansową i wszelkie zobowiązania w stosunku do Tatiany Żarnowskiej zostaną uregulowane do końca kwietnia br.
– Jeśli zaś chodzi o mieszkanie, to nie naruszyłam prawa, bo mieszkanie udostępniłam zawodniczce grzecznościowo, do czasu znalezienia przez klub odpowiedniego lokalu – mówi Magdalena Waliszewska. – Można powiedzieć, że to rodzice zawodniczki naruszyli prawo wymieniając zamki i będę to egzekwować.

Mateusz Kurzaj

2018-04-22 ok24.tv za naszrynek.pl