W Ostrowie koszykarka mieszka od sierpnia 2017 roku i żyło jej się tutaj świetnie. Jednak od momentu zakończenia ligi, rodzice odnoszą wrażenie, że ich córka nie jest już potrzebna w zespole i że klub chce zerwać z nią kontrakt. Przez jakiś czas mieszkała z dwoma dziewczynami przy ulicy Śmigielskiego, gdzie klub wynajął dla nich mieszkanie. Każda miała tam swój pokój. Gdy koleżanki się wyprowadziły i została sama. W styczniu br. okazało się, że klub nie płacił przez jakiś czas właścicielom tego mieszkania za wynajem, dlatego właściciele zażądali opuszczenia lokalu, doszło wówczas do szarpaniny. O tej sytuacji została poinformowana również policja. Właściciele dali miesiąc na opuszczenie lokalu.
– Po tych wydarzeniach z właścicielami, Tatiana zaczęła przeżywać mocny stres, który objawiał się bólami głowy – skarżą się rodzice. – Wysłaliśmy ją do lekarza. Wykonano tomografię głowy i rezonans magnetyczny, następnie podano jej zastrzyki, po których poczuła się lepiej. Niestety po powrocie do Ostrowa stres powrócił.
Tatiana cały czas cierpi na napięciowe bóle głowy.
O sytuacji zawodniczki został również powiadomiony dyrektor II LO w Ostrowie, szkoły w której uczy się Tatiana. Dyrektor zapewnił, że gdyby działo się coś niedobrego, to koszykarka ma do niego dzwonić, a on w miarę możliwości pomoże.
17 kwietnia, o zaistniałej sytuacji rodzice powiadomili wiceprezydent Ostrowa Ewę Matecką, która przyznała, iż jej się to w głowie nie mieści i że taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Rodzice koszykarki zgłosili sprawę również na policję, jako naruszenie miru domowego. Wymienili również zamek w drzwiach mieszkania, by nikt nie nachodził już córki.
Policja w Ostrowie przyznaje, że takie zgłoszenie do nich wpłynęło.
– 17 kwietnia br. Otrzymaliśmy zgłoszenie dotyczące naruszenia miru domowego – mówi st. sierż. Małgorzata Łusiak, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Ostrowie. – Policjanci będą wyjaśniać wszystkie okoliczności tego zdarzenia.
Magdalena Waliszewska, z którą udało nam się porozmawiać telefonicznie stwierdziła, że klub ma małe kłopoty związane z płynnością finansową i wszelkie zobowiązania w stosunku do Tatiany Żarnowskiej zostaną uregulowane do końca kwietnia br.
– Jeśli zaś chodzi o mieszkanie, to nie naruszyłam prawa, bo mieszkanie udostępniłam zawodniczce grzecznościowo, do czasu znalezienia przez klub odpowiedniego lokalu – mówi Magdalena Waliszewska. – Można powiedzieć, że to rodzice zawodniczki naruszyli prawo wymieniając zamki i będę to egzekwować.
Mateusz Kurzaj
2018-04-22 ok24.tv za naszrynek.pl