„Nie mamy dostępu do informacji o kondycji spółek miejskich” – mówi Andrzej Kornaszewski, radny miejski Ostrowa. Od ponad roku próbuje dowiedzieć się o sposobie działania i wydatkowaniu pieniędzy, ale spółki odmawiają, zasłaniając się tajemnicą handlową i odsyłają do prezydent miasta. A Beata Klimek odsyła radnych do… spółek. Kolejną interpelację w tej sprawie radny Kornaszewski złożył na czwartkowej sesji rady.
– Ktoś nas okłamuje – albo spółki, albo robi to pani prezydent. I o to właśnie zapytałem, bo jak długo można bawić się w głupiego Jasia. Poza tym przypomniałem wypowiedź pani Klimek, która zapowiadała, że przeprowadzi we wszystkich spółkach audyty, pokaże, jakie były nieprawidłowości, wyciągnie wszystkie trupy z szafy. Minęły dwa lata i cisza. Mało tego – na nasze wnioski, aby przekazać nam i mieszkańcom wyniki tych audytów również cisza o odmowa. Rozumiem, że audyt wypadł za dobrze i nie można go pokazać, bo okazałoby się, że oskarżenia pod adresem poprzednich władz były nieprawdziwe – powiedział Radiu Centrum Andrzej Kornaszewki.
Utajnione są wszystkie informacje dotyczące spółek. A komisję budżetu i finansów interesują przede wszystkim kwoty, jakie przelewane są na konta klubów sportowych. Dodajmy -tylko niektórych klubów.
2016-11-27 ok24.tv za rc.fm