Kiedy w Ostrowie powstanie hala sportowo – widowiskowa? Wiceprezydent Ziemowit Borowczak twierdzi, że to perspektywa 10 może 15 lat. Czyli po zakończeniu kolejnej perspektywy finansowania ze środków zewnętrznych.
Wiceprezydent Ziemowit Borowczak przyznaje, że budowa takiego obiektu, to bardzo trudne przedsięwzięcie i to z wielu względów. – Hala wielofunkcyjna na przynajmniej 3 tysiące widzów, to wydatek od 25 do 30 milionów, a nawet i 40 milionów – mówi wiceprezydent. – Poza tym takie obiekty są bardzo drogie w utrzymaniu. W Kaliszu miasto w skali roku dopłacają do utrzymania swojej hali 1,7 miliona złotych. Mając halę trzeba więc się liczyć, że w budżecie miasta będzie trzeba zarezerwować każdego roku środki w podobnej wysokości na jej utrzymanie.
Prawda jest jednak taka, że od dopłaty ze strony miasta na utrzymanie nie da się uciec. Można jedynie ,,walczyć” o to, by były one jak najmniejsze. Ale to już rola osoby zarządzającej takim obiektem, która musi zadbać, by odbywało się w nim jak najwięcej imprez, które przynoszą dochód.
– Uważam, że dzisiaj nie mamy w Ostrowie także miejsca pod budowę hali – dodaje Ziemowit Borowczak. – Po zamianie działek przy ul. Wojska Polskiego, gdzie pierwotnie planowano budowę hali, dziś lokalizacja ta straciła całkowicie walor miejsca atrakcyjnego i możliwego do budowy takiego obiektu. Hala to nie tylko sam obiekt, ale również tereny przyległe. Ludzie wychodzący z hali muszą mieć przestrzeń, by spokojnie i bezpiecznie dotrzeć na mecz czy też opuścić obiekt po widowisku. Potrzebne są miejsca parkingowe. A przecież podczas imprez bardzo często znajdujące się tam sklepy byłyby czynne, a to oznacza, że parkingi potrzebne byłyby nie tylko dla użytkowników hali, ale także robiących zakupy. A można tam wybudować tylko 70 dodatkowych miejsc parkingowych. To zdecydowanie za mało.
Wiceprezydent twierdzi, że dziś miasto nie ma pieniędzy i miejsca na wybudowanie hali. Ale w dalszej, by nie powiedzieć w dalekiej perspektywie, widzi możliwość budowy hali.
– Musimy się przygotować do budowy hali – mówi Ziemowit Borowczak. – Myślę, że jest to perspektywa 10 może 15 lat, kiedy rzeczywiście miasto będzie miało na tyle wolnych środków, by pomyśleć o budowie hali.
015-07-08 ok4.tv za naszrynek.pl