Od wtorku 12 października kończy się koszmar kierowców jadących do i z Poznania.
W wakacje rozpoczął się remont 12-kilometrowej S11 od węzła z autostradą A2 do zjazdu Kórnik Północ. Mimo że wybudowano go w 2009 r. to ze względu na duży ruch, trzeba było wyremontować nawierzchnię. Wszystko przez to, że S11 okazała się bardzo przeciążona i zewnętrzna warstwa ścieralna była już popękana. A to właśnie ona jest poddana bezpośredniemu oddziaływaniu ruchu i czynników atmosferycznych. Gdyby z remontem na tym etapie zwlekano, to za kilka lat trzeba by wymienić już tzw. warstwę wiążącą, inaczej konstrukcyjną. To oznacza nie tylko wyższe koszty, ale i dłuższy czas prac.
Przez kilkanaście tygodni na drodze tworzyły się gigantyczne korki, bo ruch na poszczególnych fragmentach prowadzony był jedną nitką. Dodatkowo zamykane były poszczególne węzły, np. w Borówcu. Ale prowadząca inwestycję Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ma dobre wieści.
– We wtorek, 12 października zmieni się organizacja ruchu na S11 Krzesiny – Kórnik Północ. Kierowcy będą mogli już korzystać z obecnie zamkniętych odcinków trasy oraz węzłów. Tym samym remont ponad 12-kilometrowego odcinka S11 zbliża się do finału.
Źródło GW