Czerwona strefa w powiecie milickim to nie efekt gwałtownego wzrostu zakażeń, a zarządzania epidemią wprost z warszawskiej centrali. Nie ma wzrostu zachorowań wśród mieszkańców. Mieszkańcy najbliższego Wielkopolsce powiatu będą się od soboty mierzyć z drastycznymi obostrzeniami.
Zakażeni są pracownicy firmy Tarczyński, która ma się poza powiatem. Mieszkają w nim za to zatrudnieni tam pracownicy z Ukrainy. I to oni zaburzyli dobrą dotąd statystykę.
Tym niemniej od soboty Policja złamanie zasad będzie traktować jak wykroczenia, grozić za to będzie od pouczenia do 500 zł mandatu, Sanepid zobowiążę uczniów do noszenia maseczek w szkołach.
Będą także dodatkowe patrole Policji, miejscowa komenda otrzyma posiłki z Wrocławia.
W strefie czerwonej obowiązuje m.in. zakaz organizowania kongresów i targów, działania sanatoriów, wesołych miasteczek i parków rozrywki. W siłowniach określono limit osób – jedna na 10 m kw. W kinach może być 25 proc. publiczności. W kościołach lub w innych obiektach kultu dopuszczalne jest 50 proc. obłożenia budynku, na zewnątrz limit wyniesie 150 osób. Liczba osób biorących udział uroczystościach rodzinnych i w weselach została ograniczona do 50, z wyłączeniem obsługi. Wszędzie w przestrzeni publicznej konieczne będzie zakrywania nosa i ust.
Odwołane są na razie imprezy kulturalne, co do Dni Karpia imprezy będą się odbywać, ale w ograniczonym zakresie.