Kaliski poseł Leszek Aleksandrzak podał się do dymisji z funkcji wiceprzewodniczącego Sojuszu Lewicy Demokratycznej. To konsekwencja wyniku Magdaleny Ogórek w I turze wyborów prezydenckich, która znalazła się na odległym 5 miejscu, zdobywając ledwie 2,4% głosów. Nieoficjalnie mówi się, że w ten sposób Aleksandrzak bierze na siebie winę za nieudaną kampanię lewicowej kandydatki, ale broni „jedynkę” na liście do parlamentu w jesiennych wyborach. Pojawiały się bowiem głosy, że na pierwszym miejscu w okręgu kalisko-leszczyńskim miał być działacz SLD z Poznania.
– Sztab ocenił krytycznie kampanię. To jest moja decyzja i uważam, że taka powinna być podjęta – powiedział na sobotniej ogólnopolskiej konferencji prasowej poseł Aleksandrzak, szef sztabu wyborczego Magdaleny Ogórek. Za główny powód słabego wyniku Magdaleny Ogórek uznał to, iż kandydatka nie przyznawała się do wartości lewicowych.
Podczas sobotniego posiedzenia Zarząd SLD współpracę z Magdaleną Ogórek uznał za zakończoną. Jak dodał szef partii Leszek Miller, w II turze wyborów prezydenckich SLD nie poprze żadnego z kandydatów.